Autor |
Wiadomość |
Primula Goldworthy
Filolog
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from hell ;> (Posen)
|
Wysłany:
Czw 19:15, 06 Sie 2009 |
|
|
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Pią 14:09, 07 Sie 2009 |
|
O patrzcie, "Primula Zamula" się pojawiła
Bardzo punkowa to ona nie jest, raczej taki sofcik. Ale bekę mam z teledysku niezłą
A teraz klasyka stoner rocka, kto nie zna powinien obczaić koniecznie. Zajebista muza, świetne teledyski. Na Yt nie ma oficjalnych z braku praw autorskich, ale zawsze pozostaje stronka zespołu
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] - to dla Ciebie Karola
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Primula Goldworthy
Filolog
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from hell ;> (Posen)
|
Wysłany:
Pią 15:51, 07 Sie 2009 |
|
Nie widziałeś tego ";P" po "bardzo punkowa piosenka o pewnej dziewczynie" ? I old school też nie zawsze znaczy coś pozytywnego ;>
Ż A L Lenin, żal. A jutro Cię podtopię za tą zamule
Dla all my fuckin' warriors i dla przypomnienia klimatu ;P (swoją drogą niezłe nagranie):
http://www.youtube.com/watch?v=0GXqdewpiIE&feature=related
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Primula Goldworthy dnia Pią 15:55, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
soczek
Filolog
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znienacka
|
Wysłany:
Sob 12:45, 08 Sie 2009 |
|
Jeśli chodzi o Eugena Hütza Doktorze, to w ogóle ciekawy człowiek jest. Niestety nie miałem jeszcze okazji posłuchać płyt Gogol Bordello, ale jeśli grają w takim klimacie i z taką energią jak na koncertach http://www.youtube.com/watch?v=jbgC3qw_OlM&fmt=18 to chyba mi się spodobają ;]
A tak z nowych odkryć to nie mogę się uwolnić ostatnio od Spiritual Beggars, pan last.fm mi polecił, gdyż gra tam jeden z moich ulubionych wirtuozów wiosła - Michael Amott. Naprawdę fajny stoner-rock z potężnym dźwiękiem.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez soczek dnia Sob 12:50, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Sob 13:51, 08 Sie 2009 |
|
Jasne Primula, ale mimo wszystko walnełąs to sobie na avatar
Prodigy to wiadomo, roz**bało imprezę. "All the fuckin' pirates".
No to z koncertów Gogol Bordello polecam jeszcze "Start wearing purple" lub "Wonderlust king". Też jest niezła bibka
W ogóle Eugene zebrał sobie światową grupę muzyków. Sam pochodzi z Ukrainy, skrzypek i akordeon są z Rosji, gitarzysta z Izreala, basista z Etiopii, perkusista z USA, a dziewczyny z chórku to już w ogóle miks rasowy No tak, "Think locally, fuck globally" he, he.
Ciekawe kiedy znowu zagrają w Polsce.. tułają się po wszystkich festiwalach typu Reading, Glasto, czy Rokslide, więc może Heineken w przyszłym roku?
Nazwa Spiritual Beggars nie jest mi obca, a kawałek który podesłałeś na pewno mnie zachęci do głębszej penetracji tej muzy, że tak to ujmę Lubię takie brudne, "rzęsiste" granie.
Coś ode mnie:
http://www.youtube.com/watch?v=Wd0Y1Sko7hA - świetny teledysk, ale ta genialna muza i bez niego się znakomicie broni.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
selua
Filolog
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń, baby!
|
Wysłany:
Pon 2:03, 10 Sie 2009 |
|
o tak. panowie pozamiatali zdecydowanie, chociaż muszę przyznać, że był w niedzielę HOF-ową koncert, na którym bawiłam się lepiej. w ogóle cały festiwal był bardzo tak (w tym momencie chciałam coś dorzucić, ale wstrzymam się, bo jak zacznę sypać linkami z Open'era, to nie skończę do rana ;P).
Kasabian. nowe całkiem ok, ale jednak nie ma to jak debiutancka płyta:
http://www.youtube.com/watch?v=_FtvwLSWBx0
i jeszcze coś a propos QotSA, czyli kawałek z nowego albumu Małp. za produkcję odpowiada Josh Homme, chłopaki od razu brzmią inaczej:
http://www.youtube.com/watch?v=IaIc-7GPHlY
(wybór pliku bez teledysku zamierzony. teledysk jest zły, zły, ZŁY.)
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Pon 13:40, 10 Sie 2009 |
|
A ja z innej beczki podlinkuję, tak bardziej w audioriverowych klimatach.Nie chce obrażać niczyich przekonań religijnych, ale pokazać katolicyzm z jajem;)
http://www.youtube.com/watch?v=hb4lg4Iw1qA
Jeszcze klika komentarzy do tego, co wrzuciliście:
The Dead Milkmen - oni już w opisie swojego bandu mają "satirical punk band", więc że sofcik to wiadomo od razu. Ale rzeczywiście marny z tego punk, jak występowali w MTV. Chociaż... W tamtych czasach MTV prezentowało zupełnie inną jakość, więc zarzut może bezpodstawny. Wg mnie punk w Ameryce to przede wszystkim Anti-Flag, Casualities.
QOTSA - chłopcy grają energetycznie, wręcz rzężą i to się dla mnie podoba. Ale z tymi prawami autorskimi to wtopa na całej linii. Widać, że muzyka nie jest dla nich najważniejsza. Mój osobisty fav z ich kolekcji to "First it giveth", tak na marginesie.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agropol dnia Pon 18:33, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Pon 18:29, 10 Sie 2009 |
|
Taa, a Metallica skończyła się na Kill'em All
selua napisał: |
i jeszcze coś a propos QotSA, czyli kawałek z nowego albumu Małp. za produkcję odpowiada Josh Homme, chłopaki od razu brzmią inaczej:
http://www.youtube.com/watch?v=IaIc-7GPHlY
(wybór pliku bez teledysku zamierzony. teledysk jest zły, zły, ZŁY.) |
Faktycznie brzmią inaczej. Kawałek jak najbardziej spoko, choć boję się trochę, że po pierwszej płycie (czyli takim radosnym rockowym graniu) już niedługo może nie być śladu w twórczości AM.
Sam teledysk bardzo, bardzo kiczowaty
agropol napisał: |
A ja z innej beczki podlinkuję, tak bardziej w audioriverowych klimatach.Nie chce obrażać niczyich przekonań religijnych, ale pokazać katolicyzm z jajem;)
http://www.youtube.com/watch?v=hb4lg4Iw1qA |
Fajne, fajne, daje radę
Audioriverowych czyli techno, ta? Hmm, czy to tylko moja opinia czy techno to muza totalnie bez duszy?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Pon 18:51, 10 Sie 2009 |
|
Bush_Docta' napisał: |
Audioriverowych czyli techno, ta? Hmm, czy to tylko moja opinia czy techno to muza totalnie bez duszy? |
Zabrzmiało trochę laicznie, bo każdy festiwal muzyki elektronicznej niektórzy nazywają festiwalem techno -----> "Ze względu na typowo elektroniczny charakter gatunku i dużą popularność na początku lat 90., nazwą techno bywa powszechnie mylnie określana całość elektronicznej muzyki tanecznej." - cytat za wikipedią (http://pl.wikipedia.org/wiki/Techno).
Wszystko też zależy od tego, co rozumiesz przez słowo muzyka z duszą. To taka, której nie słuchasz tylko na dyskotekach i nie zapominasz następnego dnia po imprezie? Czy taka, która pomaga wyrazić różne uczucia, nastroje i poglądy?
Temat muzyki elektronicznej jest na pewno warty zgłębienia, bo zobaczyłem na tym festiwalu kilka naprawdę ciekawych wystąpień (muzyka+wizualizacje), które zdecydowanie zachęcają do dalszego poznania tej gałęzi muzyki. Ciężkie to rzemiosło i wymaga nie lada umiejętności, co warto docenić. Widziałem też takie, obok których przeszedłem obojętnie. Wiesz, póki nie zgłębisz tematu, trudno wyrazić jakąkolwiek opinię, dlatego ja się wstrzymuję od formowania takowej.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
selua
Filolog
Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń, baby!
|
Wysłany:
Pon 19:56, 10 Sie 2009 |
|
Bush_Docta' napisał: |
Taa, a Metallica skończyła się na Kill'em All |
A to, to akurat oczywista oczywistość jest tak na serio, to ja ich strasznie lubię, ale jakoś nie mogę przetrawić niektórych nowych kawałków, a pierwszą płytę mam w oryginale.
Właśnie zajrzałam w lajnap Audioriver: The Whip, Moderat, Kamp!. Wydaje mi się, ze dla samej tej trójki warto jechać na taki festiwal. Właśnie tak się zastanawiam, dlaczego właściwie mnie tam nie było i nic sensownego nie może przyjść mi do głowy.
A co do samej muzyki elektronicznej... To jest tak obszerna gałąź, że generalizowanie i zrównywanie wszystkiego z techno jest naprawdę cholernie krzywdzące. Zdarza mi się ostatnimi czasy coraz częściej słuchać tego gatunku, szczególnie wszelkich form electro i powiem Wam, że naprawdę warto poszerzać swoje muzyczne horyzonty w tę stronę. Pomijając cały zasyp mega ciekawych projektów zagranicznych, na polskim podwórku też sporo się zaczyna dziać. Ot, choćby taki duet Skinny Patrini, który na wspomnianym wcześniej HOFie był w stanie rozruszać nawet najbardziej umierających o trzeciej nad ranem:
http://www.youtube.com/watch?v=-aOR358jAik
(niesamowita energia podczas wykonania na żywo. a Skinny, czyli męska część duetu, też jest anglistą tak by the way... cóż za zbieżność).
Albo chłopaki z Kamp!:
[link widoczny dla zalogowanych]
(moje odkrycie ostatnich miesięcy, z niecierpliwością czekam na ich pierwszy longplay).
I znów mogłabym sypać linkami w nieskończoność, ale to chyba nie o to chodzi. Po prostu czasem warto dać szansę bo według takiego last.fm, The Prodigy to też techno.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez selua dnia Pon 20:07, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Pon 21:27, 10 Sie 2009 |
|
No dobra, umówmy się, jest na pewno kilka pozycji godnych uwagi i jest oczywiste, że tworzenie nawet takiej muzy wymaga jakichś umiejętności. Jednakże poziom energii zawarty w takiej muzie na pewno nie przebije tego, który drzemie np. w muzyce rockowej.
Właśnie Wujo, wizualizacje powiadasz. Bez wizualizacji pewnie ten festiwal byłby kiłą, a jeśli nawet nie kiłą, to straciłby połowę swej wartości.
Selua, link który podesłałaś (czy tylko mnie skinny się źle kojarzy? )jak dla mnie niewiele ma wspólnego z techno. Jest po prostu dość spokojny, beat nie ma tempa 220, bas nie rzęzi jak silnik od malucha rozsadzając bańkę, a laska normalnym głosem śpiewa. Przecież ten numer dałoby się zagrać na perce i przesterowanej basówce. Czyli ŻYWYCH intrumentach. I śmiem twierdzić, że mógł właśnie tak powstać, że nie był wygenerowany w jakimś komputerowym programie. A takie powiedzmy d'n'b, które miałem okazje usłyszeć zostało chyba stworzone żeby zagłuszyć nasze zmysły a nie je pobudzić. Beat napieprza byle szybciej, bas napieprza byle głośniej. Walną trochę jakichś "kosmicznych" dźwięków, loopów , efektów i ch*j wie czego jeszcze, czasem może zwolnienie z pianinkiem że niby jest wyrafinowanie. A ciemna masa to łyka jak pigułę przed taką właśnie imprezą. Później typ nie wie co z energią zrobić to na***rdala do takiego czegoś ile wlezie i myśli, że to mu się podoba. Muzyka z komputera to muzyka z komputera i tyle, może być fajna, może być w niej "faza", ale duszy i przekazu w niej nie było i nie będzie. I tyle
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Pon 22:57, 10 Sie 2009 |
|
Bush_Docta' napisał: |
Właśnie Wujo, wizualizacje powiadasz. Bez wizualizacji pewnie ten festiwal byłby kiłą, a jeśli nawet nie kiłą, to straciłby połowę swej wartości. |
Mylisz się całkowicie. Zajebiste wizualizacje miało tylko kilku artystów, ale to był jedynie dodatek do muzyki, która dopiero stwarzała totalnie zróżnicowane obrazy w twojej głowie.
Bush_Docta' napisał: |
Selua, link który podesłałaś (czy tylko mnie skinny się źle kojarzy? )jak dla mnie niewiele ma wspólnego z techno. |
Jak może mieć coś wspólnego z techno, skoro technem to nie jest?
Bush_Docta' napisał: |
Czyli ŻYWYCH intrumentach. |
Żaden instrument nie jest żywy, dopóki człowiek nie ożywi go swoimi rękami i nie tchnie w niego ducha. Grzebień też może być instrumentem, tak jak kieliszki z wodą, kubły na śmieci itp.
Bush_Docta' napisał: |
I śmiem twierdzić, że mógł właśnie tak powstać, że nie był wygenerowany w jakimś komputerowym programie. |
Jakbyś nieco poczytał, to byś znalazł, że koleś generuje podkłady na syntezatorze, miksuje i dogrywa głos laski, więc chyba źle twierdzisz.
I teraz najlepsza część:
Bush_Docta' napisał: |
A takie powiedzmy d'n'b, które miałem okazje usłyszeć zostało chyba stworzone żeby zagłuszyć nasze zmysły a nie je pobudzić. Beat napieprza byle szybciej, bas napieprza byle głośniej. Walną trochę jakichś "kosmicznych" dźwięków, loopów , efektów i ch*j wie czego jeszcze, czasem może zwolnienie z pianinkiem że niby jest wyrafinowanie. A ciemna masa to łyka jak pigułę przed taką właśnie imprezą. Później typ nie wie co z energią zrobić to na***rdala do takiego czegoś ile wlezie i myśli, że to mu się podoba. Muzyka z komputera to muzyka z komputera i tyle, może być fajna, może być w niej "faza", ale duszy i przekazu w niej nie było i nie będzie. I tyle |
Najpierw a propos komputerowych programów. Zobacz, jak muzykę d'n'b tworzy polski zespół Miloopa. Wszystko na żywo, na twoich "żywych" instrumentach. Jest na YT ich kawałek (ale nie d'n'b) z Tymonem (Tymańskim?), który oprócz muzy ma jeszcze ciekawy tekst (o tu), ale są też inne kawałki, już d'n'b, grane live. Ciągnąc dalej wątek komputerów, myślisz, że polecane przez ciebie ostatnio QOTSA nie obrabia swojej muzy komputerowo, nie dorzuca efektów na kompie? Nie bądźmy naiwni: każda płyta nawet niezbyt znanego zespołu jest "podkręcana" komputerowo.
Ten wytłuszczony fragment jest chyba najlepszy. Stary, walnij tych kilka loopów i wyrafinowanych zwolnień z pianinkiem tak, żeby głowa mi się do tego bujała, to padnę do twych stóp.
Co do wspomagaczy na koncertach, to każdy ma tutaj dowolność. Na rockowych spędach chleją alko, na rege zwałach palą zioło, na elektronicznych potupajach żrą piguły, a na oazach piją soki pomarańczowe, przegryzając delicjami. Nic z tym nie zrobisz. Swoją ciemną masę ma każdy rodzaj muzyki i z tym też chyba nie zamierzasz dyskutować.
Na scenie jest miejsce dla obu rodzajów i twierdzenie, że rock ma duszę, a "techno" jej nie ma. jest subiektywne: ty mówisz, że tak jest, Andrzej z Siemianowic myśli inaczej. Co jest natomiast największym minusem muzyki elektronicznej, to fakt, że nie weźmiesz jej w plener, bo bez prądu zostaje ci tylko beatbox (btw: Dub FX! Co ten koleś odwalił na AR.). Gitara i bębny mogą szyć melodie i rytmy w każdym miejscu pod słońcem, no prawie każdym, i to jest właśnie główna przewaga instrumentów nieelektrycznych i muzyki, którą dzięki nim można tworzyć.
Ja tam kocham rock'n'rolla, co nie przeszkadza mi też cieszyć się muzyką sceny elektro.
@selua- no ja też właściwie nie wiem, czemu nie pojechałaś do Płocka, posiadając taki gust muzyczny. Kamp! widzieliśmy i muszę powiedzieć, że koleś na gitarze w połączeniu z cymbałami(?) i deckiem tworzą wybuchową mieszankę i naprawdę mnie zaciekawił ten projekt. The Whip słyszałem zdawkowo, ale można było dosłyszeć ostre rockowe zagrywki,co było miłym zaskoczeniem. Moderata nie widziałem, ale rozmawiałem z kolesiem, który specjalnie dla nich przyjechał i był on wniebowzięty ich performancem Ja osobiście bawiłem się najlepiej na Caspa, którego poznałem tu na forum (podziękowania dla soczka). Występował z nim jakiś jamajski MC Rod Azlan i momentami czułem się jak reggae feście w Ostródzie. Spójrzmy choćby na to:link niezły bajs tu był
Co jeszcze mi utkwiło w pamięci to Radio Slave, Dirtyphonics i Ritchie Hawtin. A może po prostu na tych zespołach/djach zostałem na tyle długo, żeby móc cokolwiek powiedzieć? Reasumując, festiwal świata niezależnego (jak nazywają go jego twórcy) Audioriver organizacją pozakoncertową (koncertowa była wzorowa: nagłośnienie, punktualność i żadnych wpadek typu któs "nie dojechał" ) odbiega i klimatem różni się od takiego np. Woodstocku, ale dla fanów takiej muzyki te niedociągnięcia na pewno rekompensował line up, który, z zebranych opinii wnioskując, był na najwyższym światowym poziomie. AR zajął 4 miejsce na świecie wśród sierpniowych wydarzeń muzycznych na scenie elektro. Jednym słowem, a właściwie kilkoma słowami: nowe, ciekawe doświadczenie, dające nieocenione porównanie z drugą stroną barykady.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agropol dnia Pon 23:04, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
soczek
Filolog
Dołączył: 12 Lut 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znienacka
|
Wysłany:
Śro 14:20, 12 Sie 2009 |
|
Uff, po kolei.
Kasabian kojarzę, ale dla mnie zbyt marudne. Za to z jako-tako podobnych klimatów mogę polecić od siebie i od kolegi Lelka Black Rebel Motorcycle Club http://www.youtube.com/watch?v=abKjC7EX2Zs&fmt=18
Nowe Arctiki, co prawda to tylko tytuba, ale jeśli chodzi o realizację dźwięku, czy to studyjną czy potem obróbkę to mi się strasznie nie podoba. Piosenka jak piosenka, nawet fajna, ale ich nowego dźwięku na dziś nie trawię.
Skinny Patrini mnie jak najbardziej zachęciło, wsłuchamy się, wsłuchamy.
Agropol, nie ma za co, sam żałuję strasznie, że rok temu nie dałem rady iść na Caspę jak grał w londyńskim Fabric. pity..
Podłączając się do waszego flame wara nt rock vs electro ;]
Zacznijmy od tego, że generalizowanie muzyki elektronicznej to niewyobrażalny błąd. Jest tu więcej podgatunków niż w skandynawskim black matalu. Sam będąc mocno z początku uprzedzonym, powoli od 5 lat się przekonuję do różnych gatunków tego rodzaju muzyki. Poczynając od jebiącego mózg hardstyle, wchodząc w klimaty goa/psychadelic trance, teraz jestem na etapie breakbeat , grime i chillout/ambient. Każdy z tych gatunków miał w sobie coś co mnie do niego w danym czasie ciągnęło i w sumie do dziś będąc w podłym nastroju lubię sobie (bardzo rzadko) puścić jakiś łomot z bpm>150 albo secik goa, który wywołuje chęć "medytacji na wspomagaczach" http://www.youtube.com/watch?v=7udF30fb2lM
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Śro 18:37, 12 Sie 2009 |
|
Ja pie*dolę, niech mnie ch*j strzeli!!!! Pier*lone laptopy! Płodziłem się tu z pół godziny nad postem i już kończyłem gdy mi się wcisnął jakis pieprzony przyciosk na tym pieprzonym laptopie i cofnelo do poprzedniej strony. Poszło się Je*bać :] Juz nie mowie o tym ze kursor mi co chwile przeskakuje. Chyba przez tego jeb*nego touchpada :] No ręce opadają... Idę na browar bo mam ochotę zrzucić tego czarnucha z balkonu.. Jutro spróbuję ponownie jak mi przejdzie :].
Edit:
Dobra, drugie podejście. Tym razem posta napisałem wcześniej w notatnika żeby mi się przypadkiem nie skasował
agropol napisał: |
Jak może mieć coś wspólnego z techno, skoro technem to nie jest? |
Heh, napisałeś dokładnie to samo co ja, tyle że nieco innymi słowami. Nie wiem po co, Twój post jest wystarczająco
długi. Jak na Ciebie nawet niesamowicie długi
agropol napisał: |
Żaden instrument nie jest żywy, dopóki człowiek nie ożywi go swoimi rękami i nie tchnie w niego
ducha. Grzebień też może być instrumentem, tak jak kieliszki z wodą, kubły na śmieci itp. |
Komputer też? To weź mi coś zagraj na komputerze. I nie mówię tu oczywiście o kliknięciu "play" w oknie winampa
Co, coś ciężko, co nie? No popatrz, a ja wezmę gitarę i zaraz mogą z niej płynąć dźwięki, nie wygenerowane sztucznie
tylko za pomocą palców i strun.
agropol napisał: |
Jakbyś nieco poczytał, to byś znalazł, że koleś generuje podkłady na syntezatorze, miksuje i
dogrywa głos laski, więc chyba źle twierdzisz. |
To co napisałem opierało się na wyłącznie moim domyśle, nie posiłkuję się wikipedią tak jak Ty ;P Mimo pomyłki dalej
jest dla mnie jasne, że dałoby sie to zagrać na perce i basie.
agropol napisał: |
Jest na YT ich kawałek (ale nie d'n'b) z Tymonem (Tymańskim?), który oprócz muzy ma jeszcze
ciekawy tekst |
No to po kiego go podsyłasz skoro nie ma nic wspólnego z muzyką elektroniczną o której toczy się tu dyskusja? No
bo nie powiesz że nawijka pod chilloutowy beat (a tym właśnie jest ten kawałek) ma?
agropol napisał: |
Ciągnąc dalej wątek komputerów, myślisz, że polecane przez ciebie ostatnio QOTSA nie obrabia
swojej muzy komputerowo, nie dorzuca efektów na kompie? Nie bądźmy naiwni: każda płyta nawet niezbyt znanego zespołu
jest "podkręcana" komputerowo. |
O jaa, na tym się uśmiałem, przyznaję Jest chyba DELIKATNA różnica między opieraniem się niemal całkowicie na
pracy komputera, a tylko jego pomocą w finalnym obrazie pracy, nie sądzisz? Panowie z QotSA mają bardzo brudne
brzmienie i jest to wynik instrumentów/efektów, których używają. Zaraz mi powiesz, że każdy fuzz i efekt gitarowy to
też jakby mały komputer. Albo, że Jimi Hendrix używając sprzężenia zwrotnego też się na nim opierał W tych
czasach bez komputera przy produkcji ani rusz, ale nie dlatego że jest niezbędny tylko po prostu zajebiście ułatwia
pracę. Kiedyś nie mieli takich możliwości, a albumy rockowe powstawały często i gęsto
Kojarzysz takiego gościa co się zowie Tom Morello? Może po nazwisku nie kojarzysz, ale na pewno kojarzysz zespoły
Rage against the machine i Audioslave, w których gra/grał. Słyszałeś jakie dźwięki generuje na gitarze? Czasami jest
ciężko uwierzyć w to że to w ogóle gitara. Po prostu do perfekcji opanował sztukę uzywania efektów gitarowych i na
koncercie też ich używa, bynajmniej nie siedząc z laptopem na kolanach
agropol napisał: |
Stary, walnij tych kilka loopów i wyrafinowanych zwolnień z pianinkiem tak, żeby głowa mi się do
tego bujała, to padnę do twych stóp. |
Nie walnę. Nigdy nie próbowałem i pewnie dlatego po prostu nie umiem Mogę Ci jakiś riff na wiośle zabrzdąkać.
Ja nie twierdzę, że do takiego czegoś nie trzeba skilla, ale ten wątek dokończę później.
agropol napisał: |
Co do wspomagaczy na koncertach, to każdy ma tutaj dowolność. Na rockowych spędach chleją alko, na
rege zwałach palą zioło, na elektronicznych potupajach żrą piguły, a na oazach piją soki pomarańczowe, przegryzając
delicjami. Nic z tym nie zrobisz. Swoją ciemną masę ma każdy rodzaj muzyki i z tym też chyba nie zamierzasz
dyskutować. |
Wiesz, że próbowałem różnych rzeczy, ale spróbowanie a częste praktykowanie to co innego I właśnie zamierzam
dyskutować, bo skoro odbiorcy takiej muzyki (na pewno nie wszyscy, ale nie oszukujmy się, znaczna część) traktują to
jako nieodłączną część tej kultury to dla mnie to jest słabe i jest z nimi coś nie tak. Już wolę sączyć browar i
ćmić spliffa na rege zwale
agropol napisał: |
Na scenie jest miejsce dla obu rodzajów i twierdzenie, że rock ma duszę, a "techno" jej nie ma.
jest subiektywne: ty mówisz, że tak jest, Andrzej z Siemianowic myśli inaczej. |
Nosz kurde, przecież jasne, ze to tylko i wyłącznie moja opinia , a nie pana Zdzicha spod monopola. Od tego jest
forum żebym mógł się nią podzielić, a jak komuś sie nie spodoba to zawsze ma prawo sie nie zgodzić.
agropol napisał: |
AR zajął 4 miejsce na świecie wśród sierpniowych wydarzeń muzycznych na scenie elektro. |
I co, jesteś dumny, że mogłeś w tym uczestniczyc?
Kończąc wątek z góry, ja nie neguję istnienia takiej muzyki i doskonale wiem, że tworzenie jej wymaga niemałych
umiejętności. Tak jak napisałem gdzieś wcześniej, na pewno znajdzie się coś wartego uwagi. Uważam się za otwartego
człowieka i nie skreślam czegoś z góry tylko dlatego, ze jest inne, nowe. Gdyby tak było to wciąż słuchałbym tego
samego (czyli Michaela Jacksona he, he). Dlatego też mój osąd nie opiera się na jakiejś złośliwości czy niechęci, bo
żeby móc go wydać trzeba czegoś doświadczyć, w tym wypadku posłuchać. I ja się nasłuchałem sporo, nawet wbrew swej
woli. Bo jak się mieszka w pokoju z gościem, który to dość często katuje i ma głośnki 5.1 to ciężko byłoby nie
słuchać. I nie powiem, kilka rzeczy mi się spodobało, wpadło w ucho, jednak większość zwyczajnie nudziła i
irytowała. Nie jestem specjalistą żeby wnikać w rodzaje muzyki elektronicznej, czy to jest d'n'b, czy zwyczajne
techno, czy elektro, jungle, połączenie tego z tamtym czy może ch*j wie co jeszcze. Być może dlatego troche
generalizuję, ale wciąż pytam się Was: Gdzie jest dusza w tej muzyce? No jaki jest jej przekaz do cholery? Bo taka
muzyka rockowa zmieniała całe pokolenia, była nieodłączną częścią ruchu hippisowskiego pod koneic lat 60-tych. Czy,
żeby nie szukać daleko, towarzyszyła obaleniu komunizmu w Polsce (Jarocin). A muzyka elektroniczna to może być
symbolem co najwyżej ery konsumpcjonizmu i tego, że coraz mniej człowieka w człowieku.
Jeszcze jedno, troche prywaty do Agropola Zgrywasz tutaj wielkiego prowodyra myśli oświeceniowej i otwartego umysłu, a pamiętam jak sam parę lat temu krytykowałeś ten rodzaj muzyki. Albo to w jaki otwarty sposób przyjmowałeś nowe muzyczne doświadczenie gdy puszczałem Ci jakiś hip-hopowy kawałek, kręcac nosem i mówiąc: "wyłącz to gówno". :]
Zastanawiam się czy przejąłbyś sie tak tym festiwalem gdybyś nie miał karnetu za darmo. Coś mi każe sądzić, że nie bardzo. Chociaż może jestem zbyt surowy w tym momencie, jak to mówią, nawet krowa zmienia zdanie..
A tu coś do posłuchania, ani rock, ani elektro ;P
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bush_Docta' dnia Czw 13:16, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Pią 17:31, 14 Sie 2009 |
|
Cytat: |
Jeszcze jedno, troche prywaty do Agropola Razz Zgrywasz tutaj wielkiego prowodyra myśli oświeceniowej i otwartego umysłu, a pamiętam jak sam parę lat temu krytykowałeś ten rodzaj muzyki. Albo to w jaki otwarty sposób przyjmowałeś nowe muzyczne doświadczenie gdy puszczałem Ci jakiś hip-hopowy kawałek, kręcac nosem i mówiąc: "wyłącz to gówno". :] |
I dalej będę mówił "wyłącz to gówno", jak usłyszę coś, co mi się nie spodoba, nieważne czy to punk, house czy hiphop. Nie w tym rzecz. Zresztą, co mnie obchodzi parę lat temu. Ludzie się zmieniają i spojrzenie na pewne sprawy też się zmienia.
Rozbawiłeś mnie też tym, że "obsłuchałeś" się tej muzy, bo kolega miał głośniki bla bla. Jeżeli miałeś na myśli Grześka i to, czego on słuchał, to ci się nie dziwię, że taka awersja, bo mało to miało wspólnego z muzyką, o której pisałem.
Widzę, że też zmieniłeś szybko zdanie na przestrzeni dwóch postów, bo w jednym pisałeś o "żywości" instrumentów, a w drugim już, że komputer jest nieodłącznym elementem, że obróbka w studio, przestery. To jak w końcu? Komputer jest ble czy cacy? Bo nie wynika to jasno z twojego postu.
Generalnie skończę tę wymianę zdań ze swojej strony, bo nie mam zamiaru cię nakłaniać do słuchania czegoś ani najzwyczajniej nie chce mi się klecić misternie posta, żeby skomentować rzeczy, które napisałeś, nawet te niemiłe dla mnie. Wchodzenie w prywate też sobie podaruję.
Ps.Ten wałek, który podlinkowałeś jest niezłym czilałtem na leniwe letnie popołudnie. Fajnie się wpasowuje.
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agropol dnia Pią 18:36, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|