Terry Pratchett - "Jestem na tak" Jestem na nie&qu

Jako iż rozpoczęty został wątek o tym jakże przewspaniałym (dla wielu) i jakże znienawidzonym (przez resztę) autorze w temacie o dowcipach, proponuję rozwijać go tutaj. Nie będzie przynajmniej offtopa Razz

Tak więc gwoli wyjaśnienia i komentarza do wypowiedzi:

Dargor666 napisał:

A ja powiem szczerze, że T.P. to chyba jedyny autor ubóstwianej przeze mnie fantasy, którego nie lubię...

Dla mnie z kolei T.P. jest jedynym autorem literatury fantasy z Wysp, którego mogę czytać nie umierając z nudów! Mało tego, czytam go z zainteresowaniem, zaintrygowaniem i uwielbieniem dla gagów, zabaw językiem, dla których warto i powinno się czytać książki Świata Dysku jedynie w oryginale! Nie ujmując nic temu panu co to napisał książki o wędrującej ekipie obrączki, Pratchett jest o wiele większym mistrzem*, jak dla mnie, od niego.

*Jest to moje osobiste odczucie, z którym nie musi zgadzać się nikt inny. Nie jest to także oferta w rozumienia polskiego prawa handlowego. Autor nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzone szkody finansowe i moralne.

I tu można wejść na tereny podziału gatunku jakim jest fantasy, po prostu nie ciekawi mnie rodzaj humoru i tematyka Humorous Fantasy jaką prezentuje T.P. Z tego podgatunku zainteresowały mnie tylko perypetie Kedrigerna autorstwa Johna Morressy.