Autor |
Wiadomość |
Primula Goldworthy
Filolog
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from hell ;> (Posen)
|
Wysłany:
Sob 18:18, 08 Lis 2008 |
|
Relacja na gorąco.
Francusko-hamerykańska produkcja Bardzo długie zaręczyny, której akcja toczy się tuż po I wojnie światowej, opowiada o kobiecie, Mathilde (w tej roli Audrey Tautou) i jej śledztwie. Dziewczyna stara się dowiedzieć co się stało z jej narzeczonym, Manechiem, podczas wojny. Okazuje się, że Manech, tak jak 4 innych żołnierzy, zostali oskarżeni o samookaleczenie się w celu powrotu do domu. Wyrokiem była kara śmierci, ale nie byle jaka kara. Zostali wysłani na pierwszą linię, na tak zwaną ziemię niczyją, gdzie byli skazani całkowicie na siebie i... Wszyscy zginęli. Ale czy na pewno? Mathilde ciągle miała nadzieję, wierzyła, że Manech ciągle żyje, bo przecież by czuła gdyby było inaczej. Za pieniądze ze spadku po rodzicach wynajęła detektywa, a także poszukiwała informacji na własną rękę.
Wg mnie film zasługuje na uznanie, nie jest przewidywalny, jest w nim wiele symboli. Już sama postać Mathilde jest nietuzinkowa (chociażby jej niepełnosprawność). Bardzo polecam!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Nie 11:11, 09 Lis 2008 |
|
Pochwalony
Brzmi jak Holyłud i nic na to nie poradzę. Ale ze jeszcze nie widziałem, to nie bede po nim jechał
Ostatnio zachecony wykładami z mediów, zacząłem oglądać filmu z gatunku film noir. Takie meisterstucki jak Double Indemnity (Podwójne Ubezpieczenie), Citizen Kane (Obywatel Kane) czy Way to the Stars (Droga do Gwiazd) to absolutna klasyka kina i takie filmy już nigdy nie powstaną. Trzeba zobaczyć, żeby docenić. Wszystko w tych filmach jest dopracowane (może prawie wszystko) i ten klimat mrocznych spotkan i romansów. Kto nie miał styczności z film noir, to zdecydowanie zachęcam do nowego doświadczenia.
Natomiast z nieco współczesnej półki to wszystkim fanom niecodziennych filmów polecam dwa filmy francuskiech reżyserów Marca Caro i Jean-Pierre'a Jeuneta - Delikatesy i Miasto Zaginionych Dzieci. Świetne zrealizowane, w cudnej kolorystyce i w jakiś apokaliptycznych sceneriach czarne komedie. Przy odpowiednim 'settingu' filmy te naprawdę gimnastykują wyobraźnię jak i rozwijają zmysł estetyczny ('Delikatesy' nawet doznania kulinarne )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
twaróg
Filolog
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z pokeball'a
|
Wysłany:
Nie 15:52, 09 Lis 2008 |
|
wy chyba agropolku naprawdę się nudzicie w tym Gdańsku..."Obywatel Kane"?...jejku...po 1/3 filmu spałem jak dzieciak...niby klasyka, a takie nudy, że jaaaa...ale co kto lubi
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Wto 14:32, 18 Lis 2008 |
|
Ok, to teraz ja się pobawię w małego recenzenta, jako że trochę filmów ostatnio obejrzałem
ADULTHOOD (2008)
Film brytyjskiej produkcji, z tego roku. Sequel filmu "Kidulthood", którego nie widziałem więc nie będzie porównań ani odwołań
Londyn. Główny bohater wychodzi po 6 latach z więzienia, gdzie trafił za nieumyslne spowodowanie śmierci (dziwnie to brzmi bo koleś rozwalił drugiemu czachę bejsbolem, ale cóż.. ) i od razu trafia w wir kłopotów. Matka ani starzy znajomi nie chcą mieć z nim kontaktu i wie, że niedługo czeka go konfrontacja z przyjaciółmi chłopaka, którego zabił.
Pierwsza sprawa: fajnie, ze zostawili oryginalny tytuł. "Dorosłość" brzmiałoby co najmniej dziwnie. Druga sprawa-fabuła: ciekawie się ogląda miotającego się kolesia, który w końcu będzie musiał stawić czoło swej przeszłości. Realistycznie została przedstawiona wizja młodocianego półświatka przestępczego, różne typy postaci oraz motywy ich działania. Film chyba próbuje pokazać, że ta droga to nie jest dobra droga. Bardzo fajnie, tylko czy angielskie zakute głąby (które poza zalaniem się w trupa i łojeniem w x-boxa innych zainteresowan nie mają) to zrozumieją? Mam pewne obawy Na plus można też zaliczyć możliwość osłuchania się nieco w cockney reasumując, film jest niezły, ale jednak bliżej mu do przeciętności niż do wspaniałego dzieła. Na jeden raz na pewno można obejrzeć.
Ocena: 6.5/10
UNDEAD OR ALIVE: A ZOMBEDY (2007)
Tu też tytuł oryginalny, ale z innych względów - film w ogóle nie trafił do dystrybucji w Polsce. Szkoda bo jest to rzecz warta na pewno odrobiny uwagi choćby ze względu na konwencję filmu. Jest to western połączony z filmem zombie, oczywiście w formie pastiżu co czyni go też komedią Parodii filmów zombie było parę (Shaun of the dead, Planet terror), ale na dzikim zachodzie chyba jeszcze nie. Mamy tu dwóch kowbojów-wyrzutków, jakąś laskę i przede wszystkim, plagę zombie Fabuła z dupy, ale kogo to obchodzi? Nie ma co się wgłębiąć, tu ma być tylko pożywką dla śmiesznych sytuacji, gagów i dużej dozy czarnego humoru. I jest. Jeśli ktoś lubi takie właśnie klimaty, fruwające kończyny, wyżeranie mózgu, i do tego na wesoło, to jak najbardziej polecam
Ocena: 7/10
ZONA (LA ZONA, 2008)
Po zapowiedziach spodziewałem się raczej mrocznego thrillera, dostałem nieco co innego, ale nic nie szkodzi.
Zona to specjalna strefa, w której rezydują mieszkańcy dysponujący niemałym majątkiem, do której nikt nieupoważniony nie ma wstępu. Cała otoczona jest murem, nadzorowana kamerami, po to by zapewnić bezpieczeństwo oraz odseparowanie od 'syfu' z zewnątrz. Bałagan zaczyna się gdy trzech chłopców wkrada się do środka w celach rabunkowych i ginie parę osób. Wspólnota 'dorobkiewiczów' robi co może by zatuszować prawdę, niektórzy się wyłamują.
Jak już wspomniałem, thriller to nie jest, a raczej dramat psychologiczny z elementami thrillera. Zapewne twórcom chodziło o to by pokazać, że nie da się odgrodzić od pozornego syfu murem skoro jeszcze większy syf jest w nas samych, a świat traktuje nas niesprawiedliwie i po macoszemu. Wszystko spoko, tylko to już było. Sam pomysł z 'zoną' bardzo ciekawy, tym bardziej szkoda, że jego potencjał nie został do końca wykorzystany. Bez rewelacji, ale film surowy, antyholyłódzki, więc warto obejrzeć.
Ocena:7/10
To na razie tyle, przy chwili czasu dokończę
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Wto 15:07, 18 Lis 2008 |
|
Bush_Docta' napisał: |
Pierwsza sprawa: fajnie, ze zostawili oryginalny tytuł. "Dorosłość" brzmiałoby co najmniej dziwnie |
Myślę, że to tylko twoje zboczenie. Było dzieciństwo, to teraz dorosłość. Proste i nie ma co szukać w tym żadnej filozofii.
Bush_Docta' napisał: |
UNDEAD OR ALIVE: A ZOMBEDY (2007)
ale na dzikim zachodzie chyba jeszcze nie. |
Tu mnie zaciekawiłeś. Martwica mózgu zakrapiana whisky do akompaniamentu barowego kankana brzmi dosyć zabawnie
Bush_Docta' napisał: |
Sam pomysł z 'zoną' bardzo ciekawy |
Raczej oklepany, vide: 13 dzielnica i filmy pokazujące "młodzież z harlemu".
Czas na moje 3 grosze:
Obiecaj mi - Już pierwsza scena pokazuje, że to Kusturica. Tym razem w wydaniu bardziej zerotyzowanym, pokazującym, jak to seks i pieniądze dominują ludzkie życie. Mnie podobają się jego filmy ze względu na ten pokręcony klimat i umiejętne łączenie humoru i treści poważnych. Jednak jeżeli ktoś nie lubie jego filmów, to i tego nie polubi. Nie jest to jego najlepszy film, ale warto obejrzeć. Chociażby dla sceny gwałtu na indyku mehehehe. Totalnie subiektywnie: 8/10
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Wto 16:06, 18 Lis 2008 |
|
agropol napisał: |
Myślę, że to tylko twoje zboczenie. Było dzieciństwo, to teraz dorosłość. Proste i nie ma co szukać w tym żadnej filozofii. |
Byłbyś zachęcony do pójscia na ten film gdyby się nazywał dorosłość? Ja chyba nie i bynajmniej nie mam żadnych zboczeń (przynajmniej w tym zakresie )
agropol napisał: |
Raczej oklepany, vide: 13 dzielnica i filmy pokazujące "młodzież z harlemu". |
Czy akcja '13 dzielnicy' dzieje toczy się w zamkniętej, wytyczonej strefie? Nie oglądałem, ale z tego co kojarzę to chyba nie. Młodzież harlemu? no ok, Ty mówisz o umownych gettach. W "La Zona" masz coś zupełnie odwrotnego. Niby getto, ale tych bogatych, do tego oddzielone murem, gdzie nikt obcy nie ma wstępu. Not quite the same matey
agropol napisał: |
Obiecaj mi - Już pierwsza scena pokazuje, że to Kusturica. |
Nie widziałem. Hmm, wyobrażasz sobie, że oglądam z chłopakami Kusturicę tu na stancji?
Ok, jadę dalej.
ODWRÓCIĆ PRZEZNACZENIE (THE AIR I BREATHE, 2007)
Film składa się z 4 nowel (szczęścia, smutku, przyjemności i miłości), które w pewnym stopniu się zazębiają. Fabuły nie tykam, ot cztery różne historie, którego każdego z nas mogą spotkać (taaa ;P ).
Pierwsze co się rzuca w oczy to obsada. Twórcy zgromadzili aktorów z górnej półki: Forest Whitaker, Andy Garcia, Kevin Bacon, Sarah Michelle Gellar, Brendan Frasier (co do dwóch ostatnich postaci to można mieć wątpliwości jeśli idzie o górną półkę, ale tutaj spisali się bez zarzutu, przynajmniej nie uganiają się za mumiami czy wampirami ). Mam mieszane odczucia co do tej produkcji.. dotrwałem do końca bez znużenia, wciągnąłem się w formę, ale jest kilka zarzutów. Nie wiem czy to tylko moje odczucie, ale historie wydają mi się nieco banalne (mimo tego, że sytuacje w nich przedstawione raczej nie należą do często spotykanych), autorom nie udało się też uniknąć taniego moralizatorstwa typu: życie jest najpiękniejsze gdy jest nieprzewidywalne. Film nie jest słaby, ale po takiej obsadzie spodziewałem się czegoś o wiele lepszego. Paradoksalnie właśnie obsada jest jego największym minusem, chociaż grze aktorskiej oczywiście nie można nic zarzucić. Po prostu narobili mi smaku i pozostawili niezaspokojonym
Ocena:6.5/10
KUNG FU PANDA (2008)
Jeśli już jesteśmy przy gwiazdorskich obsadach to Kung Fu Panda nie pozostaje pod tym względem gorsza. Jack "Kielbasa sausage" Black, Dustin "Absolwent" Hoffmann, Angelina "I'll save all the orphans of the world" Jolie i dalej, Lucy Liu i Jackie Chan (w końcu to film o kung fu!) . Oczywiście to film animowany więc uraczą nas tylko głosem, ale kto by narzekał. Od czasów Shreka filmy animowane robią furorę i jesteśmy obdarzeni sporą ich ilością każdego roku, raz lepszymi raz gorszymi. Kung Fu Panda należy raczej do pierwszej kategorii, co prawda bez rewelacji i zachwytów, ale za to solidnie i z jajem. Dobra rozrywka i tyle, czyli wszystko czego nam potrzeba w przypadku takich filmów
Ocena 7/10
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bush_Docta' dnia Wto 17:20, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Pon 22:44, 22 Gru 2008 |
|
Ok, kilka parę recenzji spod mego pióra. Może ktoś uzna je za pomocne przy doborze filmu na wieczorny seans, a nawet jeśli nie to i tak, póki mi się chce, będę pisał. W końcu grafomański zapędy trzeba jakoś realizowac
APOCALYPTO (2006)
Film, który określiłbym mianem dramatu przygodowego na tle historycznym. Pierwsza sprawa, film okazał się dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, i to nawet sporym. Poprzednia produkcja Mela Gibsona sprawia, że naleśniki, które miałem na obiad chcą ponownie ujrzec światło dzienne A tak poważnie, stracił Mel w moich oczach bo aktorem jest świetnym, a "Pasja" nic sobą nie prezentuje poza krwawą jatką bez przesłania więc tutaj nie nastawiałem się zbyt optymistycznie. Ale stało się inaczej i film mi się bardzo podobał, może dlatego, że temat który prezentuje nie jest tak poważny. To znaczy, jest poważny bo w końcu to dramat, ale przynajmniej nie zarzynają tu Jezusa tylko Majów hehe Poza tym, to taka swego rodzaju przygodowa bajka, która ma nam dostarczyc, przede wszystkim, rozrywki. Co prawda krwawa, ale wciąż bajka. Ogólnie cały film jest bardzo naturalistyczny i również można by nazwac go krwawą jatką (a jakże Mel jednak ma coś nie tak pod kopułą), ale tutaj jest to uzasadnione. Czego tu nie mamy.. rozpoczyna się niewinnie, bo od polowania na dziki, ale później jest już tylko lepiej (czyt. brutalniej): bitwy, gwałty, poderżnięte gardła, fruwające głowy I dalej: jaguary, węże, trujące żaby, roje pszczół, pojedynki w 'slo mo', skoki z wodospadu a' la "Ścigany" itp.
Nie ma wątpliwości ze film jest bardzo efektowny, może dlatego tak dobrze się na nim bawiłem i, mimo ponad dwóch godzin trwania, w ogóle nie nudzi. Do tego dochodzą świetne zdjęcia (można się zachwycic kolorystyką i krajobrazami) i stylizacja. To hollywoodzki film, ale dzięki scenerii, charekteryzacji i wykorzystaniu naturalnego języka Majów, możemy bardziej wczuc się w klimat i historię głównego bohatera. Świetna rozrywka, jak najbardziej polecam.
Ocena: 8/10
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Wto 13:27, 23 Gru 2008 |
|
Słaby i nic ciekawego nie przedstawia. Zubożony lub raczej sprowadzający do podstawowych potrzeb gwarantujących przetrwanie obraz prastarych kultur. Mela wolę oglądać na ekranie, nie na fotelu pijącego kawę. Jeżeli natomiast ktoś potrzebuję ciężkich doznań umysłowych to polecam ALTERED STATES (ODMIENNE STANY ŚWIADOMOŚCI). Niezapomniana podróż do początków życia przebyta dzięki naturze i bardzo dociekliwemu naukowcowi. Nieoczekiwany przebieg zdarzeń i przedni montaż zróżnicowanych doznań plasują ten film w czubie ćpuńskich filmów, których prawdziwy narkofil (ale również amator nietuzinkowych filmów) nie może nie zobaczyć
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bush_Docta'
Filolog
Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Holy Mount Zion ;)
|
Wysłany:
Śro 0:15, 24 Gru 2008 |
|
Ale czemu słaby? A co ma przedstawiac? Jeśli oczekiwujesz po "Apocalypto" realistyczego filmu i zgodności z historią to chyba nie ten adres, idź sobie "Misję" obejrzyj. Napisałem, że to przygodowa baja, który ma dostarczyc rozrywki i trzymac w napięciu, i to doskonale czyni. Smutne, że tego nie widzisz, Twoja strata ziąąą
MROCZNE MIASTO (THE DARK CITY, 1998; The Director's cut)
Film noir w sosie sci-fi. Takie połączenie może dziwic, ale tutaj sprawdza się znakomicie. W ogóle nie wiem jak "Mroczne miasto" mnie ominęło, film ma już 10 lat, a ja pierwszy raz zobaczyłem go dopiero niedawno. Anyway, w końcu się na niego natknąłem i dobrze się stało
Zaczyna się zachęcająco, facet budzi się w pokoju hotelowym z amnezją, a na podłodze leży trup kobiety. Oczywiście zaraz musi uciekac przed policją, bo ta go ściga, plus jeszcze dziwnymi łysymi typkami. Bynajmniej nie drechami, bo goście bujają się w kapeluszach i czarnych skórach
Motyw amnezji głównego bohatera nie jest zbyt odkrywczy w kinie, ale tu fabuła jest poprowadzona dobrze i, w miarę rozwoju akcji, zaskakuje i trzyma w napięciu. Zresztą, tak naprawdę, to nie ona jest najmocniejszym punktem filmu bo jest nim klimat, który pochłania nas w całości. Tytuł właściwie doskonale go oddaje. Jest mrocznie, onirycznie, ciemno tajemniczo i niepokojąco.. (zdjęcia robił Dariusz Wolski i można byc z niego dumnym. W pełni zasłużył na swój dorobek) czyli jest wszystko czego powinniśmy wymagac od thrillera tego typu. Otoczka science fiction dodaje temu jeszcze smaku i czyni produkcję bardziej interesującą. Nie należy zapominac też o obsadzie, rolę głównego bohatera gra Rufus Sewell (którego nie kojarzyłem za bardzo przed tym filmem), a towarzyszą mu William Hurt, Jennifer Connelly i Kiefer Sutherland. Szczególnie ten ostatni zasługuje na wielkie uznanie, jest świetny w roli pokręconego doktorka
Podsumowując, jak najbardziej należy obejrzec. Film pewnie nie wszystkim się spodoba, ale dla sympatyków takim klimatów to mus
Ocena: 8/10
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr Death
Filolog
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Back to black...
|
Wysłany:
Śro 13:26, 24 Gru 2008 |
|
A ja to już oglądałem z pięć albo i więcej razy i mogę tylko przytaknąć doktorkowi - no i ten motyw przemiany świata - film również polecam bo jest to kawał dobrego kina
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Śro 14:24, 24 Gru 2008 |
|
Bush_Docta' napisał: |
Ale czemu słaby? A co ma przedstawiac? Jeśli oczekiwujesz po "Apocalypto" realistyczego filmu i zgodności z historią to chyba nie ten adres, idź sobie "Misję" obejrzyj. Napisałem, że to przygodowa baja, który ma dostarczyc rozrywki i trzymac w napięciu, i to doskonale czyni. Smutne, że tego nie widzisz, Twoja strata ziąąą |
Hehe dobrze dobrze. Nie widzałem filmu, chciałem tylko sprowokować dyskysję i poruszyć trochę forum, ale odzew zerowy. Próbowałem z polityką, humorem, dziwactwami internetu, imprezami, ale nic nie idzie. To chociaż przy filmach sie pokłóćcie. Przecież nie wszyscy zgadzacie się z tym, co pisze Docta', prawda? Mam nadzieję, że nie, bo polska internetowa krytyka filmowa by na tym ucierpiała
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Primula Goldworthy
Filolog
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from hell ;> (Posen)
|
Wysłany:
Śro 16:50, 24 Gru 2008 |
|
Widać słaby z Ciebie prowokator agropolu Ale myślę, że nawet nie ma co próbować kogokolwiek tu prowokować, bo się nie uda, chyba że jakąś afere wymyślisz
Co do Bushowego Apocalypto - nie przypadł mi, gdyż iż albowiem nie lubię tego typu filmów. Jedyny niezły motyw wg mnie w tym filmie to moment, w którym żonka głównego bohatera rodzi dziecko w tej grocie, w której sie schowała - taki hardcore dla mnie, trzyma dziecko, zalewa ją woda, rodzi drugie... itd
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mr Death
Filolog
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Back to black...
|
Wysłany:
Śro 19:08, 24 Gru 2008 |
|
Nie oglądałem Apocalypto to się nie wypowiadam ale lubię Mela Gibbona szczególnie za jego role w przeróżnych filmach - jako aktora cenię go - jako reżysera nie za bardzo pamiętam za co mam go cenić - nareszcie odezwałem się ale jak to się mówi w Boże Narodzenie nawet zwierzęte przemawiają ludzkim głosem m.in. i ja
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SoldierOfFortune
Filolog
Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Pią 0:13, 26 Gru 2008 |
|
ja chciałem sie wtrącić apropo Apocalypto ale oglądałem ten film już dawno i pamiętam tylko tyle, że mi się podobał więc nic konstruktywnego do dyskusji bym nie wniósł
nie martw się Wujciu, forum żyje ale po prostu tego nie widać ja np czytam każdy nowo pojawiający się post ale ostatnio zrobiłem się jakoś dziwnie leniwy i albo nie mam czasu albo nie chce mi się nic pisać (albo czasami napiszę jakiegoś posta ale go nie dodam ) oczywiście jestem przekonany, że tak samo robi każdy zarejestrowany użytkownik
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
agropol
Moderator
Dołączył: 21 Maj 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dydybongidągidydągi
|
Wysłany:
Nie 23:15, 28 Gru 2008 |
|
Johnny got his gun - mocny antywojenny film opowiadający o krzywdzie, jaka spotyka ludzi na wojnie i kompletnym uprzedmiotowieniu czlowieka w okresie wojny. Naprawde polecam film i gwarantuję, że jeśli lubicie te tematy i pewną eksplorację filmową pewnych poglądów, to na pewno ten film pozostanie wam w pamięci. Proponuję też poczytać trochę o genezie i kontekście powstania powieści, na podstawie której powstał film, bo może to poszerzyć nieco perspektywę waszego widzenia filmu. Poza tym, chciałbym napisać, że nie poleca się tego filmu, dlatego, że Metallica umieściła z niego sceny w swoim teledysku, prawda Busz_Dokto??
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|