Wrażenia Z Imprez

To ja chciałem tylko nieskromnie skomentować, że eksperyment został zakończony powodzeniem. Uniwerek w takim stanie wydaje, się bardziej przyjazny i jakoś szybciej ten czas płynie Very Happy

Ale wrażenie zostaną do końca życia: nocne rozprawki o Beethovenie, zapraszanie SOAD do Polski, Prodigy, latające klosze, Twaróg-kucharz i jego parówki o 4 nad ranem,konwersacje na Jarotach... Coś pięknego... Very Happy

a wieczorem ds7 było 'wujo co pijesz?' 'herbate mi zrob' Very Happy

... a i jeszcze zarzekales sie ze nie bedziesz pił piwa... zreszta jak zwykle ;p

teraz czekamy na wrażenia z sylwestrów. chociaż wczesniej moge sie podzielic wrazeniami z dzisiejszej imprezy w licealnym gronie.
cheers Very Happy

witam wszystkich i zycze spoznionych Wesolych Swiat Smile

Przeczytalem kilka ostatnich stron najbardziej aktywnego thread'a tutaj (tez mi zaskoczenie Wink

) i teraz nie wiem czy mam sie smiac czy plakac. Smiac sie z Waszych faz i cieszyc sie ze sie tak fajnie bawicie czy plakac ze mnei to wszystko omija.. kurwa, robie sie nostalgiczny hehe Rolling Eyes

No nic, kontynuujcie dzielo zniszczenia i uskuteczniajcie totalny rozpierdol pod szyldem Future (Present?) Alcoholics Wink

I w stanie totalnego upojenia przypomijcie sobie czasem o mojej skromnej osobie i wypijcie me zdrowie. Cheers!

Fajnie że się przynajmniej odezwałeś - bez ciebie nie jest już tak samo na zajęciach - moge śmiało powiedzieć że trochę smutno i mało śmiesznie - chyba że agro i twaróg są nawaleni na zajęciach albo wszyscy mają potężnego kaca po wieczornej imprezie - rozpierdolu żadnego nie pamiętam (oprócz spadających czarnych myszek - sala 105) Smile

. Powodzenia na ziemi angielskiej. Pojedź do Ciester i sprawdź czy Dzion jeszcze tam mieszka ze swoją Dziulią Smile

.

oooo ! ;D

Doktorze z buszu, ostatnio agro przez przypadek znalazł na swoim aparacie film na ktorym sie pojawiles na ulamek sekundy, wiec nie bój się... o tobie sie nie da zapomniec ;p

wiecie co, spotkania klasowe 'po latach' (tzn takie srednio co 0.5 roku) sa naprawde w deche Wink

nie chodzi o jakies zmuszanie ludzi zeby sie z toba spotkali tylko o spontaniczny telefon do grupy znajomych... ile sie usmialam wczoraj i dzisiaj to moje. w 7 osob podbilismy starowke ;p

Sylwester, sylwester, sylwester....... i Tweety było fajnie ale się skończyło - chociaż trochę zamulałem - za co przepraszam wszystkich obecnych na imprezie - po drugie - maty i Dance Dance Revolution rządzą !!!!! to było zajebiste - jak chłopaki znajdziecie mój kaptur do kurtki to oddajcie we czwartek Smile

. miłego trzeźwienia Smile

. Ale mnie nogi napier......- o shit i śmierdzę trawą Smile

a nie paliłem Smile

. No i po trzecie to jest pierwszy post w 2008 roku Twisted Evil

powiem tak - dopiero wróciłam do domu ;p jeszcze dwie godziny temu nie wsiadłabym za kółko... impreza roku. bez dwoch zdan Very Happy

jesli chodzi o sylwestra u mnie bylo calkiem niezle, impreza po białostocku - w rytmach disco polo Laughing

czasami udalo mi sie jednak zarzucic jakas zacna nute Wink

poza tym mialem swietne miejsce widokowe na caly bialystok o godz 24 ale niestety nikt nie byl na tyle trzezwy zeby uwiecznic widok fajerwerkow nad miastem... ogolnie do jakiejs [link widoczny dla zalogowanych] było całkiem nieźle (żołądkowa miętowa rules Twisted Evil

) a później już Razz

[link widoczny dla zalogowanych] Razz

My też z ziomami stancyjnymi mieliśmy niezły widok na miasto Razz

i zabawa przednia, na dobre rozkręciła się koło 2, bo nawet nie wiem kiedy przyszła 24 i trzeba było ubierać buty i w ogóle Razz

ogólnie zabawnie było, rozwaliłam kumplowi zamek w kurtce, zrzuciłam kogoś z krzesła, sama spadłam z 5 razy, zalałam komputer, kolega zarył w coś twarzą Very Happy

(dokładnie nie zidentyfikowałam obiektu w który uderzył do dziś Razz

). Z pozytywnych spraw - nikomu nie urwał sie film. No prawie nikomu Razz

mówisz o sobie martyna ? Razz

u nas obyło sie - na szczęście- bez wchodzenia na dach domku w ktorym imprezowaliśmy.. fajerwerki ponoć były Laughing

a ludzie rano piekli kiełbaski w kominku Very Happy

co powiecie na powtórkę imprezy z mołotova z tamtego roku? przedsesyjnej? tak między 25 a 27 stycznia ? Wink

Ania nie wiem czy będę w stanie, bo to parę dni po moich urodzinach Razz

No i nie, nie mówiłam o sobie ;> Kolega troszkę wcześniej położył się spać i tyle Very Happy

ogólnie to o 5 ja jedyna miałam jeszcze ochotę na picie. Co te studia robią z człowieka Very Happy

phi! phi! phi!

te pierwsze dwa do twoich urodzin. no wlasnie! pare dni po ;p bedziemy dalej swietowac. kochana, ja zostaje w miescie. nie prowadze. you understand?!

a to drugie phi! do godziny ;p my do 8 rano siedzelismy Laughing

sori, nie będymy się licytować Razz

z kim miałam siedzieć? nikt już nie miał siły Razz

Jedno co dobre, że nastrój trzyma mnie do dziś, mam nadzieję, że będzie mnie trzymał jeszcze przez trzy tygodnie Very Happy

no i oczywiście:

phi!
afkors aj anderstand.
jest jeszcze drugie dno. 30 mam imieniny Razz

(kkaoj:P) hehe kolejny powód do świętowania Very Happy

"Beat it, beat it, beat it, beat it, piękny kolorowy bilet" Very Happy

Czas chyba skomentować naszego sylwka 2007...

Zaczęło się od Dance Dance Revolution. Dwie maty, piwko i jazda w rytmach japońskich salonów gier.
Potem zaczęli sie schodzić ludzie. Gdy zobaczyłem, ile żarcia przynieśli, to złapałem się za głowę: Studenci i taka wyżera ?! Wink

Następnie balety w salonie. Nie myślałem, że takie cyrki da radę tam odstawiać Very Happy

Potem petardy (wiedziałem, że je odpalam i nie szukałem ich potem, an ;p), życzenia, wojna na śnieżki i podobno jakieś sanki ? Trzeba przyznać, ze na Jarotach firework show był olśniewający Cool

Pomijając nożowe ekscesy i ginący alkohol, sylwek wyśmienity
Natomiast Nowy Rok... uuuu... to była impreza Very Happy

Do 1 od rana. A śmiechu kupa, jak to na kacu Very Happy

Podsumowując: 5
Przeżyjmy to jeszcze raz:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

o sankach słyszałam Very Happy

no to jak? bo jakoś odzewu nie widze,nie słysze...

Mołotov 25ego? Very Happy

edit : właśnie obejrzałam te zdjęcia... to teraz twaróg powinien zmienić ksywkę ;p