czekamy na otrzęsiny!

ja bym jeszcze do tych rekawiczek dodała gogle, no ale niewazne ;p
wazne ze są pieniadze i nikt z pierwszakow nie zginie marnie Wink

Ja też uważam, że przebrania nie powinny być przymusowe. Nie wszyscy czują się komfortowo udając kogoś innego, czy wyglądając inaczej niż zawsze. Swoje otrzęsiny ma się tyko raz, więc jeśli ktoś, zwłaszcza z 1 roku uważa, że nie będzie się dobrze bawił w przebraniu, moim skromnym zdaniem nie powinno być jakiejkolwiek presji. W końcu warto mieć miłe wspomnienia z tego wieczoru. Z drugiej jednak strony, byłoby sympatycznie, gdyby pijawiły się jakieś ciekawe postacie filmowe Very Happy

Zachęcam więc 1 rok do szalonych pomysłów Razz

Odwagi i...trochę wyobraźni Very Happy

Z pewnością znajdą się "przebierańcy" z 2 i 3 roku Mr. Green

(ja tam sobie zaszaleję Cool

) i...może ktoś z "magisterki"...?? Razz

Eloza

Zaden przymus nie jest dobry. Nie mozecie zmuszac kogos, zeby sie przebral, bo nie wejdzie na Otrzesiny. Mi sie idea podoba i z checia sie przebieram. Zawsze jest to inny pomysl na impreze niz zwykla popijawa i pokraczne ruchy na parkecie ;] Z przebraniem czy nie, oby jak najwiecej filologow sie pojawilo. W szczegolnosci pierwszy rok, bo ja osobiscie nikogo (moze procz jednej osoby nie kojarze), a to przeciez Wy sie musicie otrzasnac :]

maryNarka

pomoge ci znalesc kilku pierwszakow, chociaz w tłumie 2 i 3 oraz 4 roku trudno bedzie ich wylowic... jezeli dobrze pamietam - 49 osob z czego jakies 15 towarzyszacych.
agropolku, a co to by była za zabawa bez zmuszania? ;p

Czasem zabawa pod przymusem moze byc rzeczywiscie ekscytujaca, ale to raczej nie w tym przypadku ;]

Co do otrzesin mam tylko nadzieje, ze ochrona nie bedzie juz tak bucowata i bezmozga jak rok temu... Ile trzeba bylo im wpajac, ze to nie marijuana tylko ziola Bittnera, i ze to nie my zbilismy ta zarowke tylko podmuch wiatru w Grawitacji... Wink

mnie chcieli z wlasnej osiemnastki wyrzucic ale niewazne ;p
jezeli chodzi o ochrone to mam nadzieje ze z dj'em da sie dogadac Wink

nie ma przymusu Wink

an napisał:

jezeli chodzi o ochrone to mam nadzieje ze z dj'em da sie dogadac Wink

Z DJem ? A co ma Dj do ochrony ? Bedzie jednoczeczesnie puszczal muzyke i pilnowal porzadku Wink

?

to byl dowcip sytuacji... no ale nie kazdy musial go zrozumiec ;p

Hahahaha hahah haha ha... ha.. he ?

Ubaw po pachy, rzeczywiscie... Wink

Mam dwie opcje na przebranie:

Krzyk albo Raoul Duke z Las Vegas Parano

Co lepsze ?

ten drugi bo jako krzyk sie spocisz ;p

dobra, wiem ze nie do konca mi wyszedl ale nie musisz ju sie nabijac ;p

ja to sie chyba jednak za nimfe przebiore Razz

a może za mleczną drogę Razz

lub czarną dziurę Razz

hehe pomysłów mnóstwo, gorzej z realizacją Very Happy

agro, zdecydowanie krzyk Very Happy

ktoś musi zagłuszać muzykę Razz

i straszyć pierwszaków skoro my nie wystarczamy Razz

to teraz primula pojechalas, nie dosc ze nimfa ,to jeszcze agro straszacy pierwszaki <rotfl> ;p

no co? źle godom? Very Happy

przebiere sie za atomówkę i tyle będzie Very Happy

albo za Primule i basta! :d

heh... ale z tego co wiem to atomowki były trzy ;p

a ja mam problem z czarodziejskim pyłkiem... chyba sobie popiołu w kieszenie nasypie Wink

aa własnie, jeszcze jedna rzecz. jako nadworny fotograf i paparazzo FA będę biegała z aparatem i robiła mniej lub bardziej kompromitujące zdjęcia, później każdy kto będzie je chciał ma mi dostarczyć płytkkę Smile

Wybrałem dr Raoula ze wzgledu, iz Krzyk bylby zdecydowanie za grubym strojem na impreze, gdzie sie duzo pij.... tanczy ;d

Dla wszystkich, ktorzy nie kumaja klimatu Las Vegas Parano (czyli raczej dla nikogo, bo forum jest odwiedzane przez garstke osob jedynie, ale co mi tam) zamieszczam fote dr Raula Duke'a i krotki opis postaci:

[link widoczny dla zalogowanych]

i cytacik wypowiedziany przez dr Raoula:
"We had two bags of grass, seventy-five pellets of mescaline, five sheets of high-powered blotter acid, a saltshaker half-full of cocaine, and a whole galaxy of multi-colored uppers, downers, laughers, screamers... Also, a quart of tequila, a quart of rum, a case of beer, a pint of raw ether, and two dozen amyls. Not that we needed all that for the trip, but once you get into locked a serious drug collection, the tendency is to push it as far as you can. The only thing that really worried me was the ether. There is nothing in the world more helpless and irresponsible and depraved than a man in the depths of an ether binge, and I knew we'd get into that rotten stuff pretty soon."

Fair enough ? Very Happy